piątek, 10 lipca 2015

Rozdział 3 .::Nowe zasady::.. cz.2

Weszliśmy do środka i spojrzeliśmy  na Tokiyę który się pakował . Gdy nas zobaczył wyprostował się. Z chłodnym wyrazem twarzy , wstał z pudełkiem i podszedł do mnie .Spojrzałam na niego . Pewnie musiało być ciężkie.
-Widziałem już że Hasachii-chan się "przeprowadziła" ,wiec się zacząłem pakować. Możesz otworzyć mi drzwi do pokoju ?-zapytał szorstko .Przeklinałam go w myślach że akurat teraz. Przybrałam taki sam wyraz twarzy .
-Chłopaki później upiekę wam te ciastka , teraz muszę pójść pomóc Tokiyi-san przeprowadzić się-powiedziałam i wykrzywiłam usta w półuśmiech . Wyszłam z jego mieszkania , przeszłam do mojego i otworzyłam drzwi na oścież . -Pomogę Ci. -bez jego odpowiedzi poszłam do jego pokoju i wzięłam 2 pudła .Poszłam do mojego pokoju i wpadłam na niego .Pudło na górze prawie mi spadło ale złapałam je 1 ręką .Rzeczy prawie wylatywały ale ciul mnie to obchodzi ^_^.Ominęłam go ostrożnie i położyłam pudełko na łóżku. Patrzył się na mnie zamyślony . Westchnęłam i poprawiłam rękawiczkę . W końcu się ocknął i poszedł po ostatnie pudełko , a ja podążyłam za nim . Weszłam do kuchni i krzyknęłam {ehem.. poczekajcie rozgrzeje gardło xD } "ONI-CHAN !!" Cały blat był podpalony , a na nim leżały przypalone ciastka .Nikogo nie było , wiec wywaliłam ciasteczka do kosza. Wzięłam potrzebne składniki i zaczęłam tworzyć dzieło . Cały czas czułam jak ktoś nie na mnie patrzy.Prawie gotową masę wlałam do foremek i włożyłam blachę do piekarnika. W końcu spojrzałam na osobnika . Stali tam wszyscy oprócz Tokiyi .Syo patrzył się z przerażeniem na piekarnik .
-Syo nie bój się , one nie są takie jak Natsukiego-san . -powiedziałam śmiejąc się lecz potem zrobiłam strasznie poważną minę taką jaką miała być w Kuroshitsuji II u Aloisa którego będę grać. Ta... Dziewczyna przebiera się za chłopaka , ale co poradzić .Sama się zgłosiłam .Spojrzałam na zegarek . Rozszerzyłam oczy . Było już dobre po  16 a ja mam być tam o 17 .-Ej chłopaki ja muszę iść . Cześć - wybiegłam szybko z pokoju i akademiku biegnąc do miasta. Przy autostradzie złapałam taksówkę i pokazałam adres i kazałam szybko jechać . Gdy dojechaliśmy zapłaciłam mu i wbiegłam do budynku. Jeszcze nie było 17 . Super, Poszłam się przebrać , Makijażystki zrobiły mi makijaż i założyły niebieskie soczewki i perukę . Gdy rozległ się dzwonek usiadłam obok reżysera. Pierwszą scenę jak Alois przyjmuje pentagram gra jakiś chłopak . Potem ja weszłam na platformę w dużej koszuli i weszłam pod kołdrę . Musiałam udawać że śpię a lokaj mnie budzi , fajnie.
W końcu zaczęło się nagrywanie . Tak jak reżyser zażyczył , lokaj przyszedł "obudził mnie " i ubrał. Gdy wyszedł zaczęłam się  śmiać  jak psychopata . Po jakiś 15 minutach zarządzili że za tydzień kolejny fragment i tak dalej. Zmęczona znowu zamówiłam taksówkę która podjechała pod akademię .Zapłaciłam i weszła do akademiku. Była 18;55.Weszłam do pokoju.Jak widzę już zdążył się rozpakować. Usiadłam na łóżku i wsłuchałam się jak  w szum wody , dochodzący z łazienki.
*Pewnie bierze prysznic*-pomyślałam i dalej wsłuchałam się. Nagle szum dobiegł końca a po chwili można było zobaczyć wychodzącego Ishinose , w samej piżamie . Gdy mnie zobaczył zdziwił się , podszedł do lewej części pokoju i położył się na łóżku .Z westchnieniem weszłam do łazienki , rozebrałam się , i weszłam pod prysznic ...
       
                                                      *Ishinose Tokiya*
Patrzyłem się w sufit zamyślony . Cały czas myślałem  o Yuki . Podobała mi się , i to bardzo ale nie mogłem jej wyznać uczuć od tak .Usłyszałem nagle jak drzwi do łazienki otwierają się i nagle zamykają , Bierze prysznic. W oknie było można zobaczyć deszcz który znikąd zaczął padać.Po 20  minutach drzwi znowu się otworzyły.Stała w nich Białowłosa, Miała na sobie sukienkę nocną . Jej mokre kosmyki włosów przyklejały się do twarzy , Wyglądała tak seksownie. Położyła się na łóżku , przykryła się kołdrą i odwróciła się w stronę ściany . Nagle błysnęło się i słychać było mocny grzmot pioruna .Spojrzałem na białowłosą . Skuliła się.
-Tokiya-san boje się - powiedziała nadal podkulona z rękoma na uszach . Z westchnieniem wstałem , położyłem się obok niej i przytuliłem do siebie od tyłu . Była zdziwiona .
-Śpij -powiedziałem i patrzyłem się na nią . Zamknęła nie pewnie oczy i odleciała do krainy snów . Ja uczyniłem to samo ...

7 komentarzy:

  1. Ma Siostro Kocham twój blog. Pisz więcej i częściej. Weny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co tak krótko?:(

    Super ale dłużej pisz pliska

    A i częściej publikuj rozdziały bo są cud malina :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietny blog
    Czekam na next
    Pozdrawiam i zycze weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. <3 Super :D Rokai jakoś nie mogę napisać długiego komentarzu ;---; No ale trudno :P
    Nie zmienia to faktu że podoba mi się to opowiadanie :)

    OdpowiedzUsuń

Ramka