środa, 12 sierpnia 2015

Rozdział 7 ..::Jak to byłam nieprzytomna aż miesiąc ?!::..

                                                                        *~*Yuki*~*


   Obudziłam się z silnym bólem brzucha. Byłam w  jakimś białym pomieszczeniu. Pewnie to szpital .
Z zamyśleń wyrwało mnie otwieranie drzwi.Szybko zamknęłam oczy i udawałam że śpię. To coś , a raczej ktoś usiadł przy moim łóżku i złapał za rękę. Myślałam że to mój Oni-chan ale myliłam się ...
-Yuki , proszę obudź się  , ja już długo nie zniosę tego....-ten głos należał do Tokiyi-san . W duchu zdziwiłam się. -słyszysz , obudź się... - poczułam krople na ręce . Zrobiło mi się go żal więc powoli zaczęłam otwierać oczy i standardowo westchnęłam przy tym . Spojrzałam zamulonym wzrokiem na Tokiye-san .  Patrzył na mnie  z niedowierzaniem . Przed chwilą płakał , było to widać po oczach. Uśmiechnęłam się lekko.
-No i czego płakałeś... -powiedziałam cicho -za tą niezdarną dziewuchą co nienawidzisz ... -Przytulił mnie do siebie mocno . Wahałam się , ale też do niego się przytuliłam .
-Wcale tak nie myślę o tobie ...- Nasze twarze  dzieliły milimetry ,a Tokiya przybliżał się  twarzą do mojej. W końcu pocałował mnie namiętnie.Ze zdziwienia otworzyłam lekko usta ,  on to wykorzystał i pogłębił pocałunek , a ja go nieśmiało oddałam. Po pewnej chwili Tokiya oderwał się ode mnie i spojrzał mi w oczy -Ja ....kocham Cię - powiedział i znowu mnie przytulił.
-Ja ciebie też...-wyszeptałam  i przytuliłam go bardziej do siebie.  Trwaliśmy w tej pozie aż ktoś nam nie przeszkodził. Ten ktoś rzucił się na mnie z wielką prędkością i także przytulił. Co oni dzisiaj mają z tym przytulaniem ? ;_: Był nim mój Oni-chan :3
-Yuki nie strasz mnie tak więcej ....Byłaś nieprzytomna aż miesiąc...-powiedział a ja się zdziwiłam .
-Jak to byłam nieprzytomna aż miesiąc ?!-spojrzałam na niego jak na idiotę którym był xd
-No normalnie...-zdziwił się i spojrzał na Tokiye-san -Nie mówiłeś jej ? -zapytał
-Nie miałem okazji...-powiedział trochę szorstko , wstał i wyszedł z sali. Zabolało mnie to... Spojrzałam smutna na drzwi po czym przybrałam normalny wyraz twarzy.
-Oni-chan możesz wyjść?chcę odpocząć - powiedziałam , robiąc się naprawdę zmęczona tym wszystkim . Wyszedł mówiąc że jeszcze wpadnie . Zasnęłam  pogrążona w śnie .Po 30 minutach snu , przyszedł doktor i powiedział że jutro  mnie wypisują .

                                                                        *~* Dzień później  *~*

Ze szpitala odebrali mnie nauczyciele czyli transwestyta  i mój nauczyciel z klasy .Pytali się czy wszystko ze mną dobrze . Zawszę odpowiadałam że tak albo ' yhymm' . Gdy dotarliśmy do Akademii wszyscy moi znajomi czekali przed wyjściem . Gdy zobaczyli że wychodzę  z auta krzyknęli " Ohayo Yuki-chan " .Uśmiechnęłam się z łzami w oczach i podziękowałam . Oczywiście wszyscy poszli do mieszkania Ittokiego i Jingujego , pogadać . Pod wieczór , miałam wracać do siebie z Ishinose .Gdy zamknęliśmy drzwi mieszkania moich kolegów Tokiya złapał mnie za rękę idąc przez korytarz.  Uśmiechnął się do mnie , a ja uczyniłam to samo . Jesteśmy już parą... Z wielkim szczęściem położyłam się spać na jednym łóżku z moim chłopakiem...


 ------------------------------------
Mam nadzieję że się rozdział podobał  . Tu macie Yuki i jej Oni-chan {Dedykuje Aika'san i Anime to co Kocham oczywiście możecie wstawić na swoje blogi :D}



5 komentarzy:

  1. <3 Jej dedyk dla mnie <3 A co do rozdziału , to naprawdę dobry :d Buahahah! Napisałaś na jutro tak jak napisałam w komentarzu ;***
    No więc na następny rozdział będe czekać .
    Pozdrawiam <3
    No i weny ;)

    OdpowiedzUsuń

Ramka